wtorek, 29 września 2009
poniedziałek, 21 września 2009
Fin.
piątek, 18 września 2009
Obwieszczenie
Pragne wszystkich zawiadomić ze Rurek per Deyonus zdał wszystkie zaległe egzaminy czym dołączył do szczęsliwców którzy zakonczyli sesję letnią ;D
Wiąże sie to bezpośrednio ze wznowieniem działalności naszego bloga, jednakże pod innym adresem- wszystkiego dowiecie się wierni słuchacze/przeglądacze/podglądacze wkrótce.
wtorek, 30 czerwca 2009
Przeprowadzka
Tak jest - Zwycięstwa przenosi się gdzie indziej, wreszcie. W mieszkaniu panuje obecnie straszliwe rozdupcenie, szkoda gadać, co się dzieje...
Przeprowadzamy się jutro, jest to więc ostatni wpis z tego mieszkanka.
Wracamy - zapewne w październiku, miejmy nadzieje, z nowym adresem i przyrzekamy, że będziemy pisać częściej.
Przeprowadzamy się jutro, jest to więc ostatni wpis z tego mieszkanka.
Wracamy - zapewne w październiku, miejmy nadzieje, z nowym adresem i przyrzekamy, że będziemy pisać częściej.
wtorek, 23 czerwca 2009
piątek, 5 czerwca 2009
Sesja, ołp ołp II
I znów zbliża się sesyja. Herr Tischner przyatakował zerówki i nie jest aż tak źle z liczbą egzaminów (choć i tak uczy się jak gupi), a Mr Łanik (Rurek) podobnież. Jeno Mr Woźniak (Rurek) bidny walczy z 7 potwornymi egzaminami, ale cóż.
Pewnie niektórzy już wiedzą to od nas, lecz napisze i tu: kolektyw zmienia siedzibę. Nowe położenie będzie o wiele lepsze pod względem strategicznym i... no, będzie lepsze.
Zastanowimy się jeszcze, czy będziemy prowadzić jakieś blogassski czy inne cuda.
A tymczasem, borem lasem... atmosfera się zagęszcza. Stopniowo, lecz nieubłaganie.
Pewnie niektórzy już wiedzą to od nas, lecz napisze i tu: kolektyw zmienia siedzibę. Nowe położenie będzie o wiele lepsze pod względem strategicznym i... no, będzie lepsze.
Zastanowimy się jeszcze, czy będziemy prowadzić jakieś blogassski czy inne cuda.
A tymczasem, borem lasem... atmosfera się zagęszcza. Stopniowo, lecz nieubłaganie.
piątek, 8 maja 2009
Pyknik - info!
APDEJT! Z powodu wrednej pogody wczorajszej (lało srodze) pikniku niet >;
Zbiórka na piknik o 13:30 na moście grunwaldzkim, skąd ruszamy na piechotę na Zakrzówek. Kocyk i dobry humor obowiązkowe :)
Zbiórka na piknik o 13:30 na moście grunwaldzkim, skąd ruszamy na piechotę na Zakrzówek. Kocyk i dobry humor obowiązkowe :)
poniedziałek, 4 maja 2009
Piknik juwenaliowy!
Kolektyw Zwycięstwa 2 w porozumieniu z Friedleina 28/13 zaprasza na piknik, który odbędzie się nad zalewem Zakrzówek w sobotę 9 maja. Dokładniejsze informacje co do zbiórki, godziny itp. podamy wkrótce :)
PS Prosimy o zdjęcia z grilla.
PS Prosimy o zdjęcia z grilla.
niedziela, 19 kwietnia 2009
piątek, 10 kwietnia 2009
Pillowfight czyli poduchy w dłoń
Jak juz wszystkim wiadomo, w sobote 4 kwietnia na Krakowskim rynku odbyła się wielka bitwa na poduszki ...chyba najwiekszy tego typu flash mob jaki odbył sie w Krk... jakże by mogło byc gdyby kolektyw zwycięstwa nie zawitał na taką imprezę, w szczególnosci iż do głównych organizatorów nalezeli ludzie z Mojej- jak to dumnie brzmi- uczelni czyli UEku... najpierw wywiady do lokalnych telewizji, później zbiórka i od 16.00 wielkie starcie krakowskich uczelni
hasłami dnia zostały 3 okrzyki:
-bij magistra z ujotu
-bij barbarzyńce z agh'u
-rurku, rurku stół jest u*******ony xD
Gryl, gryl i po grylu.
Garść fotek z gryla. Jeśli kto posiada inne, prosimy o przekazanie nam - a nuż się zechce nam zrobić kiedyś galerię?
A słowem podsumowania: ze zdjęć wynika, że było mało grilla w grillu - najpierw uwagę gości zajęło młode Nobliwe, a potem ogień, pożar i płomienie by herr Tischner, już w mieszkaniu. Co impreza u nas, to ciekawie :F
sobota, 4 kwietnia 2009
Zmiana - gryl.
W związku z ważnymi sprawami rodzinnymi, przesuwamy godzinę gryla na około 13:00-14:00. Oczywiście nie jest problemem przyjście wcześniej.
O ile chcecie zobaczyć ciumazia w negliżu.
O ile chcecie zobaczyć ciumazia w negliżu.
czwartek, 2 kwietnia 2009
Obwieszczenie.
środa, 1 kwietnia 2009
Gryl
Kolektyw Zwycięstwa zaprasza na grilla, który odbędzie się (prawdopodobnie) 5 kwietnia, tj. niedziela o godzinie 12:00 w naszym ogródku.
Prowiant we własnym zakresie, kolektyw zapewnia świetną atmosferę, grilla i brykiet.
W razie jakichkolwiek problemów kontaktować się z mieszkańcami Zwycięstwa.
Bez wódki. Browar i wino mile widziane.
piątek, 27 marca 2009
4 rano
Nocne autobusy- chwała wam za to że istniejecie ... zbawienie wszystkich nas, zmęczonych studentów wracających nad ranem do swoich krakowskich włości. Czy to weekend czy środek tygodnia, czy to północ czy 4 rano zawsze z nami. Ileż to razy wasz wzrok wypatrywał w ciemnościach ulic spragnionego kształtu, numeru 609 czy 601 (przynajmniej w moim przypadku), by jak Helios pojawić się na nieboskłonie , ratując nas przed kilkudziesięcio minutowym czy nawet paro godzinnym marszem na mieszkanie... tak i też było w środę, gdy nad 4 rano mój zmęczony wzrok ujrzał taki oto widok
piątek, 6 marca 2009
Kult
Jako ,że dawno nic nie pisałem pasuje coś naskrobać ... Sesja już za pasem (co dla niektórych wciąż trwa) , post w trakcie a siadanie nad książkami i zarywanie nocek by przygotować sie do pierwszych kolosów jeszcze przed nami wypadało coś zrobić. Jako ,że mieszkanie a w zasadzie "szanowna" pani włascielka (czytaj Projekt:Monster pt 2) nie pozwala odczynić nic ciekawego wybór padł na jakiś koncert (no dobrze ... już od 2 tygodni upatrzony, dzieki namową Karoliny która zaszczyciła mnie swoją obecnością na tymże koncercie) a mianowicie Kultu przy saporcie Końca Świata w Klubie Studio. Wydawać by sie mogło, iż wszystko bedzie jak zawsze- obydwa zespoły widziałem juz parokrotnie na żywo, psikus polegał jednak na czymś innym- mianowicie dnia kiedy odbył się koncert -4 marca- wiadoma wszystkim sprawa-imieniny Kazimierza- wiedziałem, że warto będzie pójść. Nie myliłem się, najpierw przez godzinę przygrywał Koneic Świata a później aż przez 3 godziny Kult... podziwiam Kazika ... 3 godziny skakania po scenie, chyba ze 30 wyśpiewanaych piosenek a dodatkowo ... pierwszy raz widzieliśmy by wokalista rzucił sie w tłum i ten nosił go na rękach przez pare minut xD
Małą czesc koncertu zobaczycie na filmikach, słaba jakość dziwięku spowodowana.. hmm moim telefonem albo zbyt mocnym naglosnieniem w Studiu.... a i na koniec, czekając na przystanku spotkałem znaną wszystkim obywatelom 3f prof Agnieszkę Kurdzielewicz którą na łamach bloga(blogu?) pozdrawiam
Małą czesc koncertu zobaczycie na filmikach, słaba jakość dziwięku spowodowana.. hmm moim telefonem albo zbyt mocnym naglosnieniem w Studiu.... a i na koniec, czekając na przystanku spotkałem znaną wszystkim obywatelom 3f prof Agnieszkę Kurdzielewicz którą na łamach bloga(blogu?) pozdrawiam
niedziela, 22 lutego 2009
Krótkie obwieszczenie.
Podsumowanie semestru zimowego.
Wczorajszą imprezą zamknęliśmy semestr zimowy. Dziś, niemalże tuż po przebudzeniu przystąpiliśmy do realizacji kolejnej części podsumowania - pozbyliśmy się butelek.
Dokonaliśmy tez małych rachunków. I tak oto od października do wczoraj wypiliśmy:
21,1 l wódki (1 pięćdziesiąteczka, 1 ćwiartka, 28 połówek, siedem siódemek i dwa litry) , 16,3 l wina (19 siódemek, 2 półtora litra) oraz 71,5 l piwa różnych smaków, rodzajów i rozmiarów.
Co daje razem 14,165 l czystego alkoholu etylowego. Można by z dziesięć słoni tym zabić.
Nie umiem wstawiać dobrze obrazków, więc nie czepiać się.
sobota, 14 lutego 2009
Soncz ... czyli walentynki nad dunajcem
Sącz...odlegle miasto, wpominane przez nas każdego dnia sesji... nareszcie w domu jak to powiedza niektórzy, innym zatęskniło się do starych dobrych czasów liceum, gdzie wraz z szeroko rozumianą "trzodą" odwiedzaliśmy magiczne miejsce dość często- miejscem tym był Dunajec, a dokładniej mówiąc "murek". Żeby tradycji stało sie zadość część kolektywu wraz z dwoma towarzyszami - Kmakiem i Cysiem, zaopatrzeni w najlepsze wino marki Komandos, postanowiliśmy w wolnych dniach odwiedzić to wspaniałe miejsce znane nam ze wspomnien. Przedzierając sie przez zaspy, przecierając nowe szlaki dotarlismy do miejsca wędrówki... i wszystko było by dobrze gdyby nie siatka z żabki... która ... co tu duzo mówić pękła a skutkiem tego była strara jednewj butelki wspaniałego trunku... o mały włos za to nie straciłem życia xD
Reszte zobaczycie na zdjęciach ;D
niedziela, 1 lutego 2009
Starość nie radość
Zgoła niedawno ciumaź skończył z byciem gorącą nastką i stał się dwudziestoletnim menszczyznom. Z tego tytułu Kolektyw podarował mu, obnażając przy tym swą romantyczną duszę, fotel. Komputerowy, taki. W bonusie buziaki i szklanka wina.
Misia wczoraj także przekroczył próg 20 lat, uzyskał koszulkę de rolyn stołns oraz flakon sobieskiego i szklankę. On też nie jest już młody. Przed końcem sierpnia (czy lipca? nie pomnę już) Kolektyw stanie się wzorcowym przykładem starzenia społeczeństw.
W tym samym niemalże czasie przez kibuc Zwycięstwa przetoczyła się mała pandemia grypy, która została zduszona w zarodku przez dzielną służbę medyczną. Mimo to, nadal trwają starcia z niedobitkami kaszlu.
wtorek, 27 stycznia 2009
Zaparz czaju
Herbata, a właściwie czaj (już wiecie, czemu czajnik to czajnik, a nie herbatnik) odgrywa szczególną rolę w życiu Zwycięskiego kolektywu. Nie dość, że daje krzepę i krasi lica (niczem napój pewnych południowych autochtonów), to jeszcze pełni ważną funkcję społeczną - integrującą. Pijamy czaj rzucając wymienione w tytule notki hasło, po częstokroć są to nasze pierwsze słowa po minięciu progu. Z tytułu nie posiadania na kwadracie zapasów płynów bezalkoholowych herbatę pije się wyjątkowo często i w dużych ilościach, w czem celuje Żyd zwłaszcza (ciul pije liptona zaparzając go raz jeno!). Jako bonus zdjęcie me i kmaka, gdy ruszaliśmy na imprezę w klimacie antyku.
piątek, 23 stycznia 2009
Atak Wielkiej Roztoczy
Dnia 23 stycznia anno domini 2009, specjalny oddział kolektywu zwycięstwa, najlepsi z najlepszych ruszyli do walki ze straszliwą potworą - Wielką Roztoczą, która nie dalej, jak siedm miesięcy nazad zaczęła terroryzować okoliczne grody i sioła. Pierwszy ruszył do ataku ciumaź, który stracił dłoń w wyniku czego wycofał sie na Z Góry Upatrzone Pozycje. Natarcie ponowił Lis (ołp, ołp), który poległ w walce. Zwycięstwa ustąpiło pola.
wtorek, 13 stycznia 2009
Sesja c.d
Dugi dawno temu przekroczył granicę szaleństwa i niczem prl-owska lokomotywa mknie ku nieznanym nikomu ziemiom. Każdy stracony punkt, każda nieuzupełniona luka, słowem - wszystko, czego ów żyd nie wypełnił odbija się tragicznie na jego zdrowiu psychicznym.
Sytuacji nie poprawia ciumaź, który winien niedługo pakować manatki i zbierać się do nieodległego Kobierzyna - ten zawodnik znowuż doprawia wszystko swą spaczoną osobowością czyniąc Zwycięski kolektyw podobnym polu minowemu.
Chodzą słuchy, że skończymy w psychiatryku, a on będzie nas oprowadzał, jako persona znana i lubiana.
Deyt twierdzi, iż mimo faktu posiadania ledwie dwu egzaminów do zdania straci, wskutek partyzantki tischnersko-łanikowskiej, włosy na plecach i zdrowy rozsądek. Co wyraża się, między innemi, w niniejszej notce.
niedziela, 11 stycznia 2009
Sesja, ołp, ołp.
Nadchodzi czas kategorycznych rozwiązań. Dugi i Ciuma mają obaj po miliard egzaminów, z czego ten pierwszy, jak to ma w zwyczaju, uruchamia Tryb Płaczu i Zgrzytania Zębów, zaś ten drugi przysiadł fałdów i walczy z wizerunkiem Studenta Zaocznego.
Deyt obciążony nieledwie dwoma egzaminami działa na nerwy ww. indywiduom i stwierdza, że będzie kwiczał na sesji letniej.
Atmosfera w kolektywie Zwycięstwa uległa zagęszczeniu. Ino siekierkię powiesić.
piątek, 9 stycznia 2009
Zwycięstwa na koncercie
Jako iż jakiś czas temu nastał nowy rok i nieubłaganie zbliża się czas zaliczeń... bez podtekstów proszę państwa oraz zimowa sesja - może w moim przypadku, bo pan Mirosław ma jedynie 2 egzaminy - ostatnie wolne chwile postanowiliśmy spędzić na koncercie. Jak się okazało nasz wybór padł na 10 edycję festiwalu "Niepokorni" odbywającym się w studenckim klubie Żaczek. Dey'owi i mnie towarzyszyła Zuzia - autorka filmów które dane wam będzie zobaczyć z koncertu kilka linijek dalej. Przechodząc do meritum: 3 zespoły "studenckie" Who Knows , Pchełki - który szczególnie przypadł nam do gustu, oraz Nell pokazały co to znaczy prawdziwe studenckie granie- od bluesa, poprzez rock az do folku. Na koniec gwiazda wieczoru - projekt Czesław Śpiewa. Człowiek , którego nie trzeba przedstawiać, dał z kapelą naprawdę świetny występ... sami zobaczycie na filmach (co jakiś czas słychać okrzyki Zuzi oraz nasz "śpiew" xD ) pozdrawiam
Żaba tonie w betonie
Kradzież cukierka
Maszynka do świerkania
Żaba tonie w betonie
Kradzież cukierka
Maszynka do świerkania
poniedziałek, 5 stycznia 2009
Zwycięski bałwan
W ostatnią niedzielę, w godzinach popołudniowych dzielni obywatele kolektywu Zwycięstwa 2 w ramach kultywowania pogańskiej tradycji wznoszenia bałwanów skonstruowali przemyślnie taki właśnie posąg. Śniegowy człowiek uosobił męskiego członka, czym mieszkańcy wyrazili swe głębokie kompleksy. Poniżej fotorelacja z tej uroczystości.
Preludium*
Opętani ekshibicjonistyczną żądzą rozpoczynamy publikowanie na tymże oto blogu. Obsceniczność i wulgarność na porządku dziennym nie powinny nikogo dziwić. Powrót do przedszkola w pełni.
Ołp, ołp - powiedział lis. I poszedł na piwo.
Poniżej autorzy.
*preludium, czyli prolog, żeby jakieś buce się nie pytały na gadu.
Ołp, ołp - powiedział lis. I poszedł na piwo.
Poniżej autorzy.
*preludium, czyli prolog, żeby jakieś buce się nie pytały na gadu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)