Powrót do przedszkola.

wtorek, 27 stycznia 2009

Zaparz czaju


Herbata, a właściwie czaj (już wiecie, czemu czajnik to czajnik, a nie herbatnik) odgrywa szczególną rolę w życiu Zwycięskiego kolektywu. Nie dość, że daje krzepę i krasi lica (niczem napój pewnych południowych autochtonów), to jeszcze pełni ważną funkcję społeczną - integrującą. Pijamy czaj rzucając wymienione w tytule notki hasło, po częstokroć są to nasze pierwsze słowa po minięciu progu. Z tytułu nie posiadania na kwadracie zapasów płynów bezalkoholowych herbatę pije się wyjątkowo często i w dużych ilościach, w czem celuje Żyd zwłaszcza (ciul pije liptona zaparzając go raz jeno!). Jako bonus zdjęcie me i kmaka, gdy ruszaliśmy na imprezę w klimacie antyku.

3 komentarze:

  1. Ale Kmaka w bladoróżowej kapie to mogłeś odpuścić... :P

    OdpowiedzUsuń
  2. mołcz. trza było przyjść i trzymać gnidę. ktoś Ty, tak w ogóle?

    OdpowiedzUsuń
  3. zaparzać liptona tylko raz!?! toż to zbrodnia jakaś jest ;P

    OdpowiedzUsuń